Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Autobusy niskoemisyjne w Brzesku
16.01.2018

Autobusy niskoemisyjne w Brzesku

Istnieje realna szansa, że tabor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Brzesku jeszcze w tym roku powiększy się o cztery samochody niskoemisyjne – mini autobusy, z których każdy będzie przystosowany do przewozu maksymalnie 40 osób. Zarząd MPK wspólnie z Biurem Funduszy Europejskich UM Brzesko złożył wniosek o dofinansowanie planowanego zakupu z puli Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego w ramach tzw. poddziałania „niskoemisyjny transport miejski”.

Z Subregionu Tarnowskiego obejmującego swoim zasięgiem miasto Tarnów oraz powiaty brzeski, dąbrowski i tarnowski wpłynęło 20 wniosków.. Brzeski przewoźnik wnioskował o dotację w wysokości 1 411 000 złotych, co stanowić ma 85 procent całości kosztów planowanego zakupu, wynoszącego 1 660 000 złotych. Wynika z tego, że MPK musiałoby wyłożyć ze swojej kasy tylko niecałe 250 tysięcy. Pod koniec listopada komisja weryfikacyjna pozytywnie zaopiniowała siedem wniosków. Brzeski wniosek został umieszczony na pierwszym miejscu w gronie oczekujących, co daje duże nadzieje, że ostatecznie zostanie wdrożony.

Pod koniec ubiegłego roku, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisały w siedzibie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego umowę, na podstawie której możliwe będzie dalsze dofinansowywanie zakupu autobusów nowej generacji dla polskich miast. Komisja weryfikacyjna była skłonna przyznać brzeskiemu przewoźnikowi dofinansowanie już teraz. Jego wysokość zamknęłaby się jednak tylko na wysokości 25 procent całkowitych kosztów, co oznaczałoby przyznanie kwoty wynoszącej jedynie 415 tysięcy złotych. To zbyt duże obciążenie dla kasy MPK i budżetu gminy. Wnioskodawcy – w tym przypadku MPK i Urząd Miejski - postanowili zatem uzbroić się w cierpliwość.

-Złożony przez nas wniosek sporządzony został z godnie z wszystkimi proceduralnymi wymogami, jednak komisja dysponowała taką pulą środków, że na realizację naszego projektu tych pieniędzy po prostu zabrakło. Z doświadczenia wiemy, że pierwsze miejsce na liście rezerwowej oznacza, iż wniosek ma duże szanse na jego wdrożenie do życia. Dlatego postanowiliśmy odrzucić propozycję 25-procentowego wsparcia i poczekać na finał, który będzie dla nas bardziej korzystny – wyjaśnia Rafał Najdała, kierownik Biura Funduszy Europejskich.

dsc_3507